Narodowy Instytut Onkologii PIB z wdzięcznością przyjął niezwykły dar, będący zapisem testamentowym Pani Teresy Marii Szlarzynski – kobiety o głębokim sercu i wizji, która postanowiła, by pozostałe po niej dobra stały się wsparciem dla innych. W ramach spadku Instytut otrzymał część masy spadkowej.
Przybliżmy postać ofiarodawczyni.
Pani Teresa Maria Szlarzynski (1933 – 2025) pochodziła z Wieliczki, tam też po wojnie ukończyła szkołę ekonomiczną. Zdobywanie wykształcenia, dojazdy koleją do pracy w Krakowie, jej skrupulatność oraz wzorowa praca zostały zauważone i nagrodzone – dzięki wsparciu zakładu pracy mogła na stałe zamieszkać w Krakowie.
Energiczna młoda kobieta w latach 70. skorzystała z zaproszenia rodziny w
Londynie, gdzie poznała swojego przyszłego męża, który wcześniej jako lotnik służył w powietrznych siłach Wielkiej Brytanii, w Dywizjonie 305.
Z końcem 2019 r. powróciła na stałe do Krakowa, aby być bliżej rodziny i bliskich.
Z czasem siły słabły, zaczęły się choroby. Nawet w obliczu trudności zdrowotnych nie traciła siły ducha. Jej życie to lekcja spokoju, wdzięczności i wewnętrznej siły.
Dbała o byt, ale nie dla siebie – jej decyzje miały zawsze drugie dno: troskę o bliskich, o spokojne jutro, o przekazanie dalej wartości, które niosła przez całe życie. Poznała losy ludzi, którzy byli w podeszłym wieku i którzy cierpieli. To właśnie stało się przesłanką do napisania testamentu. Pani Teresa Maria poprosiła bliskich o pomoc w wytypowaniu instytucji, które byłyby wiarygodne i mogące godnie i z pożytkiem dla chorych spożytkować zapisane w testamencie dobra.
Wrażliwa na krzywdę, otwarta na drugiego człowieka. Mówiła o sobie mało, ale jej czyny i spojrzenie niosły więcej, niż tysiąc słów. Myślami wyprzedzała to, co ważne – pisała testament nie z leku, lecz z troski. Chciała, by to, co posiada, służyło dobru, by trafiło do instytucji, które działają z sercem, jak szpital onkologiczny i hospicjum, miejsca prawdy i obecności. To świadectwo zaufania, które nas zobowiązuje.